Polska odzyskała inicjatywę na arenie międzynarodowej. Marszałek Sejmu RP spotkał się dzisiaj w Finlandii ze Św. Mikołajem. Dyskutowano o konflikcie na Ukrainie, o sytuacji na granicy rosyjsko-fińskiej oraz o złowrogim Dziadku Mrozie (Дед Мороз).

Napięta sytuacja polityczna na wschodzie Europy napawa marszałka Radka większą troską niż audyt wydatków Kancelarii Sejmu RP. Ale małżonka marszałka, Anne Applebaum, trąbi z Londynu o niecnych planach złowrogiego Putina. Europa jest w potrzebie, a pamiętamy z artykułu kolegi pani Applebaum, Michaela Weissa, że tylko Radek może uratować Europe ("Can Radek save Europe?").

Służba nie drużba, na prośbę narodu Radek Sikorski odbył więc dzisiaj roboczą wizytę u Św. Mikołaja w Finlandii (zdjęcie). Dyskutowano o ważkich problemach światowej dyplomacji. Zarówno Radek jak i Św. Mikołaj są zaniepokojeni działaniami rosyjskiego Dziadka Mroza (Дед Мороз). Według informacji służb, wzdłuż granicy rosyjsko-fińskiej zaobserwowano duże zgrupowania rosyjskich reniferów.

 

Macki Dziadka Mroza sięgają daleko wgłąb demokratycznego świata. Według Anne Applebaum, Grinch który ukradł święta (zdjęcie poniżej) jest jednym z "zielonych ludzików" Putina. Ten temat był niedawno omawiany z Królewną Śnieżką w Waszyngtonie. Zachód potrzebuje zdecydowanej reakcji na niecne zamiary Dziadka Mroza. Pierwszym krokiem bedzie zaprzestanie produkcji czekoladowego Dziadka Mroza przez fabryki "Roshen" należące do prezydenta Ukrainy, Petro Poroszenko.

 

Nasz BOR jest jednak przede wszystkim zaniepokojony globalnym ociepleniem. Istnieje ryzyko, że Radek nam się zupełnie stopi.

 

 

 

 
 

Wobec Dziadka Mroza będą zastosowane surowe sankcje ekonomiczne

 

 
Nie dość, że Putin ukradł Rosję to do tego Grinch ukradł jeszcze święta