Rekiny pogryzły się w akwarium Agory, więc zrobiono czystkę i do akwarium wpuszczono złotą rybkę. Doktor psychologii, Wanda Rapaczyńska przejmuje stery spółki, co jest właściwym ruchem, jako że Agora potrzebuje pilnej i dogłębnej psychoanalizy.

Czasy świetności spółki Agora SA, kiedy to Rywin przychodził do Michnika a spółka chciała kupić Polsat, minęły już dawno i bezpowrotnie. Dzisiaj obserwujemy tylko widowiskową agonię Agory. Sprzedaż Wyborczej spada, kurs akcji na giełdzie spada, wyniki finansowe lecą w dół a szefowie wylatują za drzwi. W ciągu ostatnich 5 lat spółka zużyła już dwóch prezesów, najpierw Marka Górę a teraz Piotra Niemczyckiego:

 

www.wirtualnemedia.pl/artykul/konflikt-w-agorze-to-sprawa-honoru-a-nie-kwestia-biznesowa

 

Na miejsce Niemczyckiego powróci więc Wanda Rapaczyńska, członek starej gwardii oraz były prezes spółki w latach 1998 – 2007.

 

Nagłe odejście Niemczyckiego musi logicznie wiązać się z niemiłymi niespodziankami, które ukażą się wkrótce w wynikach finansowych Agory za rok 2012. Niemczycki jest prawdopodobnie kozłem ofiarnym, ponieważ upadek Agory jest wynikiem kryzysu ekonomicznego, kryzysu mediów a także kryzysu modelu propagandowego Agory.

 

Nawet najwierniejsi wyznawcy religii czerskiej nie mogą już trawić nachalnej propagandy Gazety Wyborczej. Codziennie mamy to samo: semiologiczne manipulacje, przekręcanie faktów, ciągłe pouczanie, intelektualne nadęcie, rażącą stronniczość i nieobiektywność. Nic dziwnego, że ludzie anulują prenumeraty a sprzedaż w kioskach spada na łeb. Kto chce płacić kasę za czytanie Kublik lub Czuchnowskiego ?

Inne segmenty Agory (outdoor, internet) radzą sobie podobnie słabo. Pozostaje TOK FM ze swoja codzienną litanią gderania tzw.“autorytetów”. Ale kto o zdrowych zmysłach chce słuchać rano Paradowskiej ? Ludzie dbają przecież coraz bardziej o zdrowie i higienę psychiczną.

  

Ewolucja kursu akcji Agory od czasu wejścia na giełdę w 1999 roku 

 

Rapaczyńska będzie zarządzać Agorą do czasu wyboru nowego prezesa. Wolnych prezesów na rynku pracy jest teraz sporo, jest w czym wybierać. Ale mamy nadzieję, że rada nadzorcza spółki wykaże się postepową innowacyjnością w duchu gender i że nie wybierze znowu faceta.

Mamy nawet taką cichą nadzieję, że Anna Grodzka znajdzie się na krótkiej liście.

Grodzka już prawie mieszka na łamach “Wyborczej”, nie ma dnia aby nie było w gazecie jakiś peanów na jej temat. Sugerujemy więc pójście za ciosem i nominację Grodzkiej na fotel prezesa Agory. Niech cały świat zobaczy jak kochająca, tolerancyjna i postępowa jest spółka Michnika.

Jeżeli Agora nie da roboty Grodzkiej, będzie to oznaczało, że władze spółki są tylko hipokrytami i zieją nienawiścią do “prawdziwych kobiet w sercu”, takich jak panna Anna.  

 

Moda na mutanta czyli jak Wyborcza lansuje look à la Anna Grodzka